Wydawało mi się to zupełnie niemożliwe, taka osobowość w świecie florystyki to wręcz diament. To coś niesamowitego, że właśnie ona przyjedzie do maleńkiej miejscowości, choć jest to jej pierwszy przyjazd do Polski. To ta jej skromność i przypadek zdecydowały o tym, że nie wybrała Warszawy, Wrocławia czy Gdańska albo Krakowa- ta niezwykła osoba wybrała Turzę Śląską.
Widziałam Natalię Zhizhko podczas pokazu w Essen- wywarła na mnie ogromne wrażenie i bardzo chciałam ją poznać. Udało się. Poznałam ją.
Co mnie w niej uderzyło?
Skromność, serdeczność wręcz jakaś próba marginalizowania swoich umiejętności. Niezwykła osobowość: taka normalna, ludzka i ciepła. Uwielbiam ten rodzaj ludzi. Żadnego obnoszenia się ze swoją wielkością, żadnego podkreślania swoich unikalnych umiejętności. WSPANIAŁA.
Co mnie uderzyło w jej pracach?
Każda jej praca była zachwycająca, choć cechowały się różnorodnością. Spojrzenie na niektóre jej prace zapierało dech w piersiach. Były tak harmonijne i piękne, że marzyłam już wtedy, by zobaczyć ją raz jeszcze. Nie wierzyłam, że Natalia zechce kiedykolwiek przyjechać do Polski i pokazać, co potrafi.
A jednak, floryści polscy mogą zobaczyć JĄ na żywo w Turzy Śląskiej już 13 marca b.r.
To jedyna okazja zobaczenia czegoś niezwykłego w tej szarej rzeczywistości, tym bardziej, że towarzyszą jej znane, wspaniałe polskie florystyki Monika Bębenek i Sylwia Bednarek.
Red. Ma. Siwy
Stowarzyszenie Florystów Polskich